Głowodoniczka, doniczkogłowa....

..."siedzę i myślę" niczym Kinga Rusin:). Jak zwał, tak zwał.

Nie wiem czy o tym wspominałam, ale w zeszłym roku byłam pochłonięta pomaganiem w urządzaniu domu mojej siostry. Przy okazji dekorowania biblioteczki powstał ten projekt. Zamierzenie było takie, aby było to pomieszczenie gdzie można odpocząć, na chwilę przenieść się do innego świata. Motywy roślinne bardzo sprzyjają w uzyskaniu takiego stanu, więc poszłam w tym kierunku. Podczas szukania inspiracji natrafiłam na doniczkogłowę. Akurat były to donice umieszczone w ogrodzie, ale stwierdziłam, że rewelacyjnie będzie taki element się prezentował we wnętrzu. Nada charakteru, wprowadzi zabawny klimat( szczególnie gdy w doniczce prezentuje się bujna paprotka:)). Nie można przejść obok ozdób tego typu obojętnie. Zapadła decyzja. Działam. Zastanawiałam się na ulepieniu doniczki z gliny, ale bałam się o stabilność konstrukcji i trwałość, gdyż nie mam odpowiedniego pieca do wypalania gliny. Po przeanalizowaniu wielu koncepcji, postanowiłam zakupić plastikową głowę manekina, wypełnić ją gipsem i włożyć do niej doniczkę. Pomysł wydał mi się optymalny ze względu na nakład pracy, a przede wszystkim zminimalizowane koszty. Pierwsza doniczka którą wykonałam kosztowała mnie ok 35 zł., a kolejna to już tylko koszt zakupu gipsu. Przygotowanie manekina jest najbardziej pracochłonne. Należy odciąć czubek głowy, a następnie przeciąć na pół ( najlepiej cięcie przeprowadzić wzdłuż przy linii ucha). Złączyć dwie części za pomocą taśm, dla bezpieczeństwa obkleić taśmami w poprzek. Doniczkę musimy wybrać małą, żeby zmieściła nam się cała w głowie.
Do wykonania potrzebne są:
- plastikowy manekin głowa
- donica
- piłka do cięcia
- gips ( ok. 6 kg)
- folia
- tektura
- taśma klejąca.

Mój manekin miał dziurę u podstawy, więc dodatkowo musiałam zabezpieczyć ją tekturą, taśmami i folią.

Gips rozrabiałam wedle proporcji podanych na opakowaniu. Najlepiej robić to partiami, po np 1 kg, bądź 2 kg, ponieważ ze względu na szybkie wiązanie materiału mamy nad nim większą kontrolę. Zwrócić należy uwagę na usta, nos i uszy, gips ma dotrzeć w każdy zakamarek. Mając manekina wypełnionego mniej więcej do wysokości brwi, szybko wkładamy przygotowaną doniczkę i dociskamy. Nadmiar gipsu ma wypłynąć, usuwamy go i pozostawiamy doniczkę do wyschnięcia na 48 godzin. Po tym czasie ściągamy zabezpieczenia i VOILA.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz